piątek, 30 listopada 2007

Celebracja życia

Cóż to znaczyŻycie celebrować?..........Każdą chwilę traktować Jak święto,Pełnym Sercem radować.Rozwijać się codziennieTworząc doświadczenie swoje,W oparciu o mądrości W NAS ukrytej zdroje..................Co to znaczy żyć w harmonii z samym sobą?Takie pytanie często pojawia się na warsztatach, które prowadzimy w ramach Centrum OBK "Vega". Czyż człowiek uzależniony od alkoholu, czy narkotyków nie żyje w „harmonii” z potrzebami własnego organizmu? - słyszę często. Biorąc pod uwagę tego typu „potrzebę” - tak., jednakże rezultaty takiego „harmonijnego życia" nie są zbyt zachęcające.W moim przekonaniu każdy rodzaj uzależnienia jest związany z brakiem łączności z samym sobą, z esencją tego, kim każdy człowiek w swej istocie jest. Wszystkie religie świata wskazują na esencję ludzkiej istoty nazywając ją duszą.Psychologia mówi o mądrości intuicyjnej czy nadświadomości. Nie istotne wydaje się być nazewnictwo. W moim przekonaniu jest to ta część ludzkiej istoty, która nigdy nie polega zmianie, nie ulega presji otoczenia czy jakiejkolwiek formie zniewolenia. To stąd czerpiemy pomysły do niepowtarzalnej kreatywności i dzięki temu poznajemy siebie. To realizacja z tego poziomu istnienia, nigdy nie prowadzi do zniechęcenia czy nudy.W mojej życiowej podróży poznałam niemałą liczbę osób zafascynowanych wielkością, czy wiedzą „innych”, tzw. autorytetów. Owszem są ludzie, posiadający przymioty, które chcielibyśmy rozwinąć, ale wówczas zamiast ekscytować się cudzymi sukcesami powinniśmy raczej zająć się docieraniem do własnej mądrości, by udzieliła nam odpowiedzi, w jaki sposób to osiągnąć i czy to „coś’ stanowi niezbędny warunek spełniającego nas doświadczenia życiowego. Z moich obserwacji wynika, że etap fascynacji „innymi” może inspirować do pogłębienia wiedzy o mechanizmie twórczego życia i pozwala zrozumieć, że samorealizacja zależy w dużej mierze od miłości własnej.Myślę, że jest na świecie niemała liczba osób, które realizują życie w oparciu o swój własny twórczy potencjał. To spośród nich rekrutują się wynalazcy, odkrywcy nieznanych możliwości ludzkiego umysłu, nauczyciele duchowi o wielkiej charyzmie.Jednym z nich jest Stuart Wilde - człowiek, który kierując się własną mądrością z intuicyjnego poziomu życia pokazał, co można osiągnąć dzięki temu zarówno w sferze życia duchowego, jak i materialnego. Wszystkich zainteresowanych jego twórczym życiem zapraszam na stronę internetową www.stuartwilde.com oraz na stronę wydawnictwa, które zajmuje się edytowaniem jego bogatej oferty twórczej http://www.whitedoveinternational.com/
PozdrawiamTeresa Maria Zalewska
Artykuł został przedrukowany z http://www.artelis.pl/
Autorem artykułu jest Teresa Maria Zalewska

środa, 21 listopada 2007

Galopem po Internecie

Jeszcze półtora roku temu miłośnicy koni arabskich w Polsce musieli się niemało naszperać po Internecie, aby zdobyć informacje na pasjonujący ich temat. A jest to niemała grupa, co nie dziwi, gdyż nasz kraj słynie na całym świecie nie tylko z hodowli koni tej rasy (Pure Polish), ale i z janowskiej aukcji, na której padają rekordy cenowe za polskie „araby”. Dziś wielbiciele tych wyjątkowo pięknych koni mają do dyspozycji coraz bardziej rozbudowujący się portal polskiearaby.com. To kompendium wiedzy o tej rasie, a przy tym forum dyskusyjne, witryna ogłoszeniowa oraz gorące relacje z najważniejszych wydarzeń związanych z hodowlą koni arabskich.
Portal polskiearaby.com w krótkim czasie (18 miesięcy) wyrósł na największe medium dedykowane koniom arabskim w Polsce i na jedno z największych w Europie poświęconych tej tematyce (dzięki angielskiej wersji językowej). Portal odwiedzany jest przez użytkowników z 80 krajów świata! Okazuje się, że wielbiciele koni arabskich pochodzą nie tylko nie tylko z miejsc, będących potęgami w tej dziedzinie (Polska, Stany Zjednoczone, Niemcy, Belgia, Włochy, Wielka Brytania czy Rosja), ale i z egzotycznych wysp Pacyfiku: Tuvalu i Niue.
Polskiearaby.com oferują newsy, artykuły w kilku działach tematycznych (hodowla, pokazy, wyścigi, endurance), kilkadziesiąt galerii zdjęć uznanych fotografów (m.in. Erwina Eschera, Joanny Jonientz i Katarzyny Dolińskiej), wywiady, recenzje, katalogi koni i ogierów, ogłoszenia oraz linki do innych witryn „arabskich” i stron WWW stadnin na całym świecie. A teraz także filmy: użytkownicy portalu otrzymali niedawno możliwość dodawania swoich materiałów wideo do nowego działu „Araboteka”.
Portal, poza informacyjną, pełni także funkcję edukacyjną. Koń arabski jest ściśle związany z historią Polski, jest wręcz – mówiąc górnolotnie – naszym dobrem narodowym. Od lat 90. zainteresowanie tą tematyką stale wzrasta – a to dlatego, że także prywatni hodowcy zaangażowali się w hodowlę „arabów”. Wcześniej dziedzina ta zarezerwowana była wyłącznie dla stadnin państwowych. Oczywiście nadal to stadniny państwowe – Janów Podlaski o 190-letniej tradycji, Michałów oraz Białka – nadają ton polskiej hodowli. Ich marki jeszcze tak prędko nikt nie przebije. Jednak grupa hodowców prywatnych stale się powiększa. Dziś w rękach prywatnych jest w sumie więcej klaczy hodowlanych niż w stadninach państwowych! Hodowcy prywatni to zarówno zapaleńcy, nie dysponujący dużymi środkami, lecz za to pełni poświęcenia, jak i ambitni przedsiębiorcy, nie liczący się z pieniędzmi i gotowi poświęcić niemal każdą kwotę na swoje hobby. To zupełnie nowa sytuacja, która ma szansę zmienić „rozkład sił” na tym niełatwym rynku.
Te rzesze hodowców, marzycieli i miłośników rasy potrzebowały swojego medium – i takim medium stały się polskieraby.com.
– Gdy kilka lat temu zaczynaliśmy z mężem naszą przygodę z końmi arabskimi – mówi Monika Luft, wydawca portalu i właścicielka niewielkiej stadniny – brakowało nam jednego miejsca, gdzie znajdowalibyśmy informacje, zdjęcia i komentarze. Wszystko to było rozrzucone gdzieś po sieci, oddzielnie wyścigi, oddzielnie rajdy długodystansowe, oddzielnie sprawy związane z hodowlą. Tradycyjne media, czyli miesięczniki, nie zaspakajały naszych „informacyjnych” potrzeb, zwłaszcza że ukazujące się tam materiały miały w dużej mierze historyczny charakter, rzadko poruszając bieżące problemy nurtujące środowisko. Istniejące portale nie prezentowały zaś podejścia dziennikarskiego, będąc zaledwie kroniką wydarzeń lub promocją konkretnych stadnin. Analizy, próby szukania odpowiedzi na trudne pytania, wywiady z autorytetami – tego po prostu nie było. Zamarzyła nam się witryna, która zawierałaby wszystko to naraz. Skoro tak, nie było rady – trzeba było ją stworzyć. Mieliśmy pasję oraz umiejętności dziennikarskie, więc podjęliśmy się tego zadania z nadzieją, że sobie poradzimy. Przejęliśmy istniejący już, amatorski portal. Przez półtora roku sukcesywnie go rozbudowywaliśmy, walcząc o oglądalność: zmieniliśmy layout, kolejno dodawaliśmy nowe moduły, rozszerzaliśmy grono współpracowników. I udało się! Dziś możemy powiedzieć, że portal spełnia nasze oczekiwania. Właśnie tak to sobie wyobrażaliśmy.
Polskiearaby.com to medium zrodzone z pasji i pracy zespołu, skrzykniętego przez nowych właścicieli. Być może właśnie dlatego zyskało tak wielką popularność w tym środowisku: pasjonaci zawsze rozpoznają ludzi sobie podobnych.
Artykul pochodzi z bloga http://oboknas.blogspot.com/

niedziela, 18 listopada 2007

Proces czytania

Na studiach uczył mnie Janusz Dunin - bibliotekarz, badacz literatury i bibliofil. Napisał on kiedyś, że proces czytania dzieli się na dwa etapy: percepcję i recepcję.Percepcja to etap wstępny, w którym potrzebne są pewne warunki fizyczne pozwalające na postrzeganie pisma czyli m.in. dobry wzrok i sprawnie działający mózg.Recepcja to rozumienie tego, co się czyta, osadzenie informacji w systemie wiedzy i wartości jednostki i ewentualne ich zapamiętywanie.Do tych dwóch podstawowych terminów, profesor dodał także dwa inne: interioryzację i eksterioryzację.Interioryzacja to nie tylko przyjęcie komunikatu, ale też uwierzenie mu i uznanie jego przesłania za swoje.Eksterioryzacja to nie tylko przyjęcie poglądów, ale też ich uzewnętrznienie próbą życia wg przyjętych zasad.Według tych wszystkich terminów należy nie tylko czytać książki ze zrozumieniem, ale też stosować wiedzę w nich zawartą w życiu. Oczywiście stosując zasadę wyboru zgodnie z własnym sumieniem. Na mojej stronie jest książek bez liku, zarówno tych tradycyjnych jak i elektronicznych. Wyboru każdy dokonuje samodzielnie, ale jeśli w ogóle nie czytasz, to skąd czerpiesz inspirację do życia? Może warto zastanowić się nad źródłem naszych działań?

Autorem artykułu jest Katarzyna Gajkowska
Artykuł pobrany z
http://www.artelis.pl

środa, 7 listopada 2007

Seo dla początkujących

Termin SEO odnosi się wyłącznie do świata Internetu i przyciąga coraz więcej uwagi użytkowników sieci , ponieważ wyszukiwanie i przekazywanie informacji utworzyło jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się rynków we współczesnym świecie biznesu. Umiejętnie napisana treść wypełniająca stronę internetową pomaga osiągnąć wysoką pozycję w rankingach stron. Każda osoba, która pragnie przebić się przez niezliczoną ilość nowo powstających stron WWW powinna zapoznać się z podstawowymi zagadnieniami dotyczącymi SEO. Czytając artykuły poświęcone tym zagadnieniom spotykamy terminy, które dla osób początkujących mogą być niejasne, a bez ich zrozumienia cała lektura stanie się mało zrozumiała i nie interesująca. Spróbujmy wymienić kilka z nich.AlgorytmyWydaje się, że najbardziej przystępną definicją będzie określenie algorytmu jako przepisu prowadzącego do rozwiązania zadania, problemu. W przepisie tym podaje się opis czynności, które trzeba wykonać, oraz dane, dla których algorytm będzie określony.Wszyscy codziennie używamy algorytmów na. Algorytmem będzie np. przepis na zrobienie ciasta. Większość programów , z wyjątkiem niektórych zastosowań sztucznej inteligencji składa się z algorytmów. Stworzenie algorytmów, które są proste i zawierają najmniejszą liczbę niezbędnych kroków, to wyzwanie każdego programisty. Algorytmy, którymi posługują się wyszukiwarki są jednak bardzo zaawansowanymi wzorami matematycznymi i należą do najściślej strzeżonych sekretów Internetu. Gdyby nastąpił przeciek informacji, osoby które je poznały umieściłyby swoje strony WWW na szczycie rankingu w bardzo krótkim czasie i zrujnowały wszystkie dotychczasowe wysiłki, aby rankingi Google, Yahoo i innych wiodących wyszukiwarek odzwierciedlały dobrą jakość premiowanych przez nie stron.PRZYKŁAD ALGORYTMUPrzepis na ciasto czekoladoweSkładniki: czekolada, masło, cukier, jajka, cukier waniliowy ,mąkaOpis czynnościRozpuść czekoladę i cukier, dodaj cukier do rozpuszczonej czekolady, dodaj jajka i cukier waniliowy. Dodaj mąkę, ułóż równo w posmarowanej tłuszczem formie. Piecz w temperaturze 350 stopni przez 40 minut, aż do momentu, kiedy nakłuwając ciasto widelcem nie pozostanie na nim żaden ślad. Ostudź ciasto przed spożyciem.ALGORYTMZmieszaj składnikiWłóż do formyPieczSprawdź widelcem / strzałka w lewo – CIASTO NIE JEST UPIECZONE – piecz dłużej, strzałka w prawo – CIASTO GOTOWE/Wyjmij z piekarnikaOstudźJedzW następnych artykułach omówię takie terminy jak: szperacze ( pająki ), pliki, katalogi, meta tagi i inne.

Artykuł pochodzi ze strony:
http://artelis.pl

Autor: Zofia Biegańska